niedziela, 18 sierpnia 2013

Podróbki OPI

Podobnie jak w przypadku lakierów Essie zakupionych na allegro, tak i teraz nie mam pewności, że kupiony przez mnie lakier OPI jest podróbką. Natknęłam się jednak na kilka wpisów amerykańskich blogerek, które skłaniają mnie to tego, by twierdzić, iż "The IT Color" jest nieoryginalny. Moje zdanie na temat Essie wywołało dyskusję, niemalże wszystkie głosy opowiadały się za tym, że są to prawdopodobnie lakiery z innych partii, być może dodatki z gazet itp. itd. Testowanie tych kolorów utwierdziło mnie jednak w przekonaniu, że coś z tymi lakierami było mocno nie tak.

Padły też komentarze, iż robienie podróbek jest zwyczajnie nieopłacalne. Być może tak jest, jeśli chodzi o kraje bogatsze takie jak USA właśnie. W Polsce lakiery OPI są jednak drogie i kupienie ich o te 10 złotych taniej, jest dla wielu z nas powodem do radości.


Zaczynam moje śledztwo ;)

  • Lakiery OPI posiadają trzy rodzaje kodów na buteleczkach. Pierwszy kod jest nadrukowany czarnym tuszem i powinien być powielony na nalepce z nazwą. Jeśli kod z butelki różni się od tego z nalepki - lakier jest podróbką! Kolejnym typem kodu (który może, ale nie musi) występuje na buteleczce, to szereg "wydrapanych" na buteleczce cyferek.



     
  • "The IT Color" kupiony na allegro, nie posiada ani nadrukowanego kodu, ani kodu wydrapanego. Ma jedynie kod na nalepce, którego cyfry są zbyt grube i zbyt czarne, jeśli chodzi o kody na oryginalnych lakierach.  





  • Porównując nalepkę do wklejonej wyżej od "A Woman's Prague-ative", możemy zauważyć, że czcionka mocno się różni. Jest znacznie pogrubiona, odcień zieleni jest inny i mocniejszy. Dodatkowo mogę Wam napisać, iż jest ona bardziej błyszcząca i śliska, niż nalepka oryginalna. Nie wiem czy zauważycie na zdjęciu (można poznać po lekko zapadniętej naklejce) ale dno buteleczki jest wklęsłe. Żaden z moich lakierów OPI nie ma wklęsłego dna, wszystkie posiadają denko raczej lekko wypukłe. 
  • Nadruk na samych buteleczkach. Porównując oryginał do TIC zauważyłam, że jest on delikatnie grubszy i wyraźniejszy. The IT Color na całej buteleczce ma druk lekko odrapany, ale to nie wygląda na starcie od np. pocierania, tylko na niechlujne położenie nadruku. 


  • Dodatkowo literki na podróbce są bardziej rozstrzelone, są między nimi większe odstępy.
  • Kolejna sprawa to nakrętki od buteleczek. Nakrętki od OPI są albo lekko chropawe, albo bywają (choć rzadko) gładkie. Fake ma nakrętkę niby chropawą, ale w rzeczywistości jest ona gładka. Te niby chropowatości ;) są hm...wbite w nakrętkę, a nie lekko wytłoczone 

"Fly" - chropowata nakrętka.

"The IT Color" - nakrętka udająca chropowatą ;)
     
  • Pędzelki od lakierów na pierwszy rzut oka nie różnią się, są podobne na szerokość. Różnicę widać, gdy spojrzymy na nie z góry. Pędzelki od OPI są szerokie i płaskie. Ten od rzekomego TIC jest szeroki i okrągły. Dodatkowo nakrętka w środku nie posiada "ząbków", które powinny mieć lakiery OPI (wyjątkiem są lakiery DS, tam faktycznie nakrętki tych ząbków nie posiadają) 


Lakier oryginalny: płaski pędzelek i ząbki w nakrętce. Podróbka: pędzelek okrągły, brak ząbków.

  • Pędzelki OPI mają wytłoczone logo producenta. Czasem jest ono bardziej widoczne, a czasem mniej. Zależy od lakieru. Ja zmywaczem zmyłam nadmiar lakieru z pędzelka i zobaczyłam różnice pomiędzy jednym logo a drugim. Widać, że coś jest nie tak ;)

Wytłoczone logo, jest ledwo zarysowane i byle jakie.

Logo na oryginalnym lakierze. Widoczne, mocne i estetyczne.

  • Na wierzchu nakrętki znowu powinna znajdować się wytłoczona nazwa OPI. Podróbka ją posiada, jednak różni się ona nieco od nazwy oryginalnej. Różnica jest subtelna i być może trudno będzie dostrzec ją na zdjęciu, ale uwierzcie mi, że na "żywo" to widać bardzo dobrze. Literka "o" w oryginale jest lekko wydłużona i bardziej przypomina zero 0. Na podróbce jest ona okrągła i wygląda tak O.


  •  Na koniec drobne detale: nakrętka jest krzywa (nie jest równa i pionowa, tylko wychyla się w różne strony, zależy jak ją zakręcimy) Te małe ścięte krawędzie buteleczki, są w podróbce nieco dłuższe i ostrzej zaznaczone.


I to by było na tyle. Nie zwróciłabym na ten lakier uwagi, choć brak kodu i ta dziwna nalepka na spodzie mnie nieco zaniepokoiły, gdybym przypadkiem nie natknęła się na opis lakieru "Mad as a Hatter" na amerykańskim blogu, link daję w nawiasie ( Mad as a Hatter PODRÓBKA ) Tam autorka porównuje podróbkę koloru do oryginału. Ja niestety nie mam oryginalnego (póki co) "The IT Color", więc tego zrobić nie mogę i nie wiem jaka byłaby różnica w odcieniu. Możecie na zdjęciach zauważyć wyraźnie skrzywienie nakrętki, którego u mnie nie widać, oraz różnicę w czcionce na spodniej nalepce.

W komentarzach czekam na wasze głosy i opinie.

Pozdrawiam, Polish Girl.

5 komentarzy:

  1. Czego to już u nas nie podrabiają. :/ Dlatego unikam kupowania na allegro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie do tej pory nie spotkały żadne niemiłe niespodzianki przy zakupach z allegro :/ Teraz będę ostrożna.

      Usuń
  2. słyszałam o tym, przeraziłam się, oglądając moje własne OPIki :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Z ciekawosci sprawdze swoje 3 OPIki

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz do powiedzenia coś ciekawego lub zabawnego - nie krępuj się!
Jeśli jesteś tu po to, by napisać coś obraźliwego - odejdź i nigdy nie wracaj.