środa, 27 listopada 2013

Storm

Dziś jeden z moich nowych ulubieńców, czyli Zoya "Storm". Z góry przepraszam za zdjęcia w sztucznym świetle, ale od jutra znów mam gorący czas w pracy i na kilka ładnych dni pewnie będę wyłączona z "normalnego" życia. Już dziś nie za bardzo mogłam się "obijać" i zanim zrobiłam zdjęcia była godzina 15, a wiadomo, że o tej porze roku za oknem robi się noc.

"Storm" pochodzi z kolekcji Ornate (zima 2012) Czerń połączona z trylionem biliardów :P holograficznych drobinek. Bardzo łatwo się aplikuje, nie smuży, nie tworzy prześwitów i nie bąbluje. Schnie bardzo szybko, a dwie warstwy dają pełne krycie. Pędzelek choć cienki, dobrze się prowadzi.

Chyba muszę wymienić mój złomowy aparat (albo nauczyć się posługiwać lustrzanką) Od razu wyjaśniam: nie mam na dłoniach takich żółtych plam, ani przy bokach paznokci. Nie wiem czemu  w niektórych miejscach czerń spłynęła z płytki i delikatnie smuży. Ot, technika ;)

Sztuczne światło




Bez słońca


"Storm" będzie wspaniale prezentowała się w słoneczne dni. Wyczekuję ich z utęsknieniem.

Pozdrawiam, Polish Girl.

niedziela, 24 listopada 2013

Number One Nemesis

Kolekcja OPI "The Amazing Spider-Man", była moim zdaniem średnio udana. Kolory pasowały do filmu, ewidentnie były nim inspirowane, ale nie trafiły w moje gusta. Jedynie kolor o nazwie "Call me Gwen-ever", był tym, na którym zawiesiłam oko. Resztę, pisząc kolokwialnie: po prostu olałam. Miesiąc temu przeglądałam różne blogi lakierowe i jakimś cudem trafiłam na swatche kolekcji spajdermenowej ;) zobaczyłam Nemesis i się zakochałam.

NON to grafitowo-szary, odrobinę metaliczny lakier, z bardzo drobnym shimmerem. Trudno mi jednoznacznie określić jego kolor, ale na pewno widzę złoto, srebro oraz zieleń. Dwie warstwy dają pełne krycie, lakier szybko wysycha, jednak jest lekko chropowaty. Kto nie przepada za takim wykończeniem, powinien nałożyć top coat. Trzyma się dosyć długo, ale ściera się z końcówek paznokci.







Pozdrawiam, Polish Girl.

sobota, 23 listopada 2013

Dragon, czyli...

...mam smoka i nie zawaham się go użyć. Tak właśnie, oto i legendarny Dragon marki A-England, do którego wzdychałam przez ostatni rok dosyć często, jednak nie na tyle mocno, by ściągać go z UK. Jednakże, gdy dostałam cynk na forum klubu lakierowego (KLIK) że lakiery A-England pojawiły się na allegro, to długo się nie zastanawiałam.

Na początek dane techniczne ;)

Pojemność lakieru to 11 ml, trochę mało, ale biorąc pod uwagę, że lakier kryje idealnie po nałożeniu jednej cienkiej warstwy - jest ok. Obawy, że zaraz zobaczymy dno buteleczki odkładamy w kąt. Do buteleczki zastrzeżeń nie mam, ale nie podoba mi się za bardzo nakrętka. Ot, srebrny kawałek plastiku, który zaraz się porysuje. Ja lubię cięższe nakrętki, pewniej leżą w mojej dłoni i nie muszę ich nerwowo ściskać w obawie, że je upuszczę. Pędzelek jest cienki, ale nie jakoś przesadnie, specjalnych właściwości i wad nie zauważyłam. Dla dziewczyn będących fankami pędzelków OPI oraz tych szerszych u Essie, może być lekko problematyczny, ale to wyłącznie kwestia wprawy (której mnie niestety brak) Lakier schnie szybko, nie bąbluje, jednak trzeba zaznaczyć, że oceniam go po nałożeniu zaledwie jednej warstwy (co nadal mnie zachwyca)

Dragon, to lakier holograficzny (delikatne, linearne holo) w kolorze ciemnej leśnej zieleni, która dzięki drobinom lekko błyszczy złotem, stając się cieplejszą i żywszą. W cieniu kolor wygląda na szaro-zielony.

Na paznokciach mam: warstwa OPI Ridge Filler, warstwa Dragon, warstwa Essie Good to Go.





Małe podsumowanie: fankom "typowych" holograficznych indusów lakier może nie przypaść do gustu, ze względu na delikatność. Ja lubię, gdy lakier zachowuje swoją bazę, a wszelkie drobiny/pyłki i inne dodatki tylko odrobinę ją zmieniają, uwydatniając jej kolor. Nie przepadam za efektem przykrycia barwy. Większość holosiów :P wygląda dla mnie tak samo, właśnie przez to (piękne skądinąd) wypalające oczy błyszczenie. Nie widzę koloru, jedynie tęczę i odblaski. No ale to kwestia gustu (jak zawsze zresztą)

Smoki zawsze lubiłam i ten nie jest wyjątkiem. Bardzo dobrze mi się go nosi na paznokciach, nawet nieźle komponuje się z kolorem moich dłoni i na pewno często będę go używała.

Pozdrawiam, Polish Girl.

czwartek, 21 listopada 2013

Mini haul lakierowy

Wszyscy robią haule, to zrobię i ja :) Bo nie mam nic na paznokciach, a zaległości w blogowaniu nadrobić trzeba... :P

Oto i one, zdobycze lakierowe listopada (który się jeszcze nie skończył hyhy...)




Najbardziej cieszy mnie Morgan Taylor i lakiery z A-England. Tyle wspaniałości, a jeszcze więcej do kupienia ;)

Pozdrawiam, Polish Girl.

wtorek, 19 listopada 2013

Best Dressed

Już od dawna marzył mi się lakier OPI o nazwie "Show must go on" (Burlesque 2010) Niestety, jak to w takich sytuacjach najczęściej bywa - jest on niedostępny w regularnej ofercie. Można go kupić na Amazon za dosyć przystępną cenę, ale cena za wysyłkę już taka fajna nie jest. Stwierdziłam więc, że poczekam na lepszą okazję. No i takowa się nadarzyła, objawiając się pod marką Morgan Taylor i nazwą "Best Dressed". Nie miałam wątpliwości i objawienie zakupiłam (w korzystnej cenie 24,90!)

Czy lakier jest dupem "Show must go on"? Trudno mi powiedzieć, podobny jest i to bardzo, ale wydaje mi się, że OPI złożony jest z mniejszych drobin. "Best Dressed" ma je dosyć zauważalne, gołym okiem widać strukturę lakieru, podczas gdy "Show..." jest lepiej "zmielony" i gładszy.

Wybaczcie mi lekkie bąble, ale malowałam na szybko, bo mocno się podekscytowałam . Chciałam tez uniknąć prześwitów i nałożyłam dwie solidne warstwy lakieru. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie upaćkała sobie każdego palca, dlatego widać na nich drobinki brokatu, który starałam się usunąć. Nie wyszło mi to za dobrze.

Cóż mogę napisać o samym lakierze? Dobrze się nakłada, szybko schnie. Pędzelek jest szeroki i wygodny, buteleczka szklana o pojemności 15 ml, bardzo elegancka. Kolor oczywiście mi się podoba i będzie jednym z moich ulubionych. A na OPI poluję w dalszym ciągu. Jeśli któraś z Was go posiada i chciałaby sprzedać w przystępnej cenie - niech pisze od razu w komentarzach! Od razu kupuję :)






Pozdrawiam, Polish Girl.

środa, 13 listopada 2013

Jesienno - zimowy niezbędnik lakierowy

Posiadawszy odrobinę wolnego czasu, postanowiłam usiąść do bloga i przedstawić Wam, mój mały niezbędnik lakierowy, na nadchodzące zimne miesiące. Z "pudełka skarbów" ;) wygrzebałam te emalie, które wg mnie idealnie nadają się na ciemne, ponure i deszczowe dni.


Yoga-ta Get This Blue! to piękny, głęboki granat z niebieskimi i fioletowymi drobinami. Ten kolor ma w sobie odrobinę kameleona, bo inaczej wygląda w świetle sztucznym, a inaczej w dziennym.
 


OPI Ink, niesamowite połączenie granatu i fioletu z różowymi drobinami. Istny kameleon, który raz wygląda na ciemny fiolet, innym razem na granat, a później wychodzi z niego piękny atrament :D



German-icure by OPI, czyli brązowa baza,w której jest zatopiony bordowo-miedziany shimer. Moja wielka miłość ♥ W cieniu widzimy eleganckie bordo, a w słońcu ukazuje nam się bordo z rdzawym, miedzianym refleksem.



What Wizardry is This? czarodziejski brąz z dodatkiem khaki i morzem skrzących się złotych drobinek. Mój ulubiony liquid sand. Jedyny i niepowtarzalny.



Alcatraz...Rocks, kolejna mieszanka granatu i fioletu. Tym razem o wykończeniu piaskowym z fioletowym, zielonym i różowym brokatem.



Suzi Loves Cowboys, bogaty mocny brąz, który kojarzy mi się z roztopioną w rondelku czekoladą. Idealny na jesień.



To były moje jesienne typy lakierowe. Oczywiście znalazłoby się jeszcze kilka innych, ale starałam się wybrać te, które na pewno będę nosiła na paznokciach chętniej i więcej razy niż pozostałe.

Co o nich sądzicie? A jakie są Wasze jesienne kolory? Piszcie w komentarzach.

Pozdrawiam, Polish Girl.

niedziela, 3 listopada 2013

OPI Brazil Collection 2014

Kolejną kolekcją, która pojawi się w 2014 roku będzie seria lakierów inspirowanych gorącą Brazylią, czyli coś w sam raz na sezon wiosenno-letni.


Do wyboru, do koloru, a tych będzie aż 12:

  • Next Stop... The Bikini Zone
  • Don't Bossa Nova Me Around
  • Taupe-less Beach
  • I São Paulo Over There
  • OPI Scores a Goal!
  • AmazON ... AmazOFF
  • I Just Can't Cope-acabana
  • Where Did Suzi's Man-go?
  • Toucan Do It If You Try
  • Kiss Me I'm Brazilian
  • Live.Love.Carnaval
  • Red Hot Rio
 




Nie bójcie się, w tej kolekcji nie zabraknie również piasków:
  • Samba-dy Loves Purple
  • I'm Brazil Nuts Over You
  • What's a Little Rain Forest
  • You're So Flippy Floppy
 



Oj, będzie się działo :) musimy tylko cierpliwie poczekać do lutego...

Pozdrawiam, Polish Girl.