wtorek, 28 kwietnia 2015

Przegląd mojego helmera - lakiery indie

Helmer jaki jest każdy widzi ;) W ramach walki z nudą na blogu, przychodzę do Was z jego zawartością, a dokładniej rzecz ujmując: z pierwszą szufladą, w której trzymam lakiery marek niszowych, kręcone i wymyślane przez prywatne osoby (tzw. indie brands) Buteleczki, które posiadam to wytwory głównie Colors by Llarowe, Smitten Polish, Darling Diva, I Love Nail Polish (ILNP) Jest też kilku innych producentów, jednak są to pojedyncze egzemplarze.

Zaczynamy! Widok z lotu ptaka:


I zawartość:























Dajcie znać w komentarzach czy mam pokazywać następne szuflady.

Pozdrawiam, Polish Girl.

piątek, 24 kwietnia 2015

Wiosenne zakupy

Cześć :) dziś chciałam Wam pokazać moje lakierowe zakupy z ostatnich dwóch miesięcy. Wybaczcie mi jakość zdjęć, słońce strasznie wariuje i nie ma miejsca, w którym warunki oświetleniowe byłyby stałe i systematyczne ;) Mam na głowie trochę spraw i są to zdjęcia typu: "dziś albo nigdy".

Na pierwszy rzut lakiery indie, które nabyłam przy okazji wspólnych zakupów (razem z Lucashą, jednak ona już była prezentowana i dlatego jest pominięta na zdjęciach) a także na forumowo-blogowych wyprzedażach:







Dzięki Pani Edycie IMAGEEG spełniło się moje marzenie ;) Udało mi się kupić kolekcję Roughles Nicole by OPI!


Na koniec garść "zwykłych" OPI



Pozdrawiam, Polish Girl.

niedziela, 12 kwietnia 2015

Gaia

"Gaia" to czwarty z kolei lakier z kolekcji Ultra Chrome Flakies, jaki będę miała przyjemność prezentować na swoim blogu. Jest ona raczej duo niż multichromem, a kolory w jakich się mieni to zieleń (taka bardzo zielona i żywa - ale nie jaskrawa) oraz królewski błękit. Prócz barw głównych możemy dostrzec również szmaragd oraz turkus. Zmiany i przechodzenie kolorów są  łatwe do zauważenia, podobnie jak w "Neon Rosebud" bywa, iż na każdej dłoni widoczny jest inny. Aplikacja identyczna jak przy poprzednich flakies, jednak w tym przypadku całkiem niezłe krycie uzyskujemy już po drugiej warstwie. Lekkie prześwity, występujące na niektórych paznokciach skorygowałam poprzez dołożenie trzeciej - bardzo cienkiej.



"Gaia" spodobała mi się ze względu na to, że połączenie zieleni i niebieskiego jest moim ulubionym. Bardzo lubię takie zestawienie w duochromach i chętnie kupują lakiery, które mienią się na te dwa kolory. Nie jest może ona tak zjawiskowa jak "Neon Rosebud", "Luna" czy "Supernova", jednak nie można jej odmówić urody.

Pozdrawiam, Polish Girl.

środa, 8 kwietnia 2015

Lucasha

Lucasha to kolejny lakier od Darling Diva z kolekcji MonsterCrush jaki będę miała przyjemność Wam zaprezentować (pierwszym była Ursha) Podobnie jak siostra jest ona lakierem bardzo obfitym, składa się z opalizującego glitteru (który jest tak cienki, że w zasadzie można uznać go za flakies) oraz holograficznego shimmeru. Jej kolory to: róż, jasny fiolet wpadający w lawendę oraz złoto. Momentami lakier wydaje się być nawet srebrno-niebieski. Zarówno w słońcu jak i cieniu prezentuje się niesamowicie. Uważam, że cała kolekcja MC jest naprawdę zjawiskowa. Aplikacja bez zarzutu, Lucasha nakłada się łatwo, kryje przy dwóch normalnych warstwach, schnie szybko. Trwałość naprawdę świetna, zdjęcia robione dziś w piąty dzień po nałożeniu lakieru (dlatego też musicie wybaczyć mi lekko starte końcówki)





Pozdrawiam, Polish Girl.