Dziś (w dniu mojego wyjazdu na mocno zasłużony odpoczynek) postanowiłam na paznokcie nałożyć jeden z nowych nabytków od Smitten. Padło na The Oncoming Storm :)
TOS, to żelowa baza w kolorze niebieskim (Royal Blue) z domieszką (ogromną!) srebrnego glitteru. Jego konsystencja jest przyjemna i lakier dobrze się aplikuje nawet przy drugiej warstwie (niektóre żelki i glitty mocno glutkują przy kolejnych warstwach) Krycie bez zarzutu - jedna warstwa wygląda dobrze, a dwie to już ideał ;) Wykończenie lekko chropawe, dlatego ja nałożyłam solidną warstwę topu (Poshe) Moim zdaniem tego typu lakiery należy przykrywać topem, gdyż dopiero on wydobywa pełną głębię koloru. Sam lakier jest bardziej płaski i o wiele bledszy.
Niestety nie mam dobrego aparatu i nie jestem w stanie uchwycić tego jak ten lakier wygląda. Nie wiem czy w ogóle da się to zrobić, bo oglądając swatche z zagranicznych blogów stwierdzam, że na żadnym zdjęciu The Oncoming Storm nie wygląda tak jak w rzeczywistości. A prezentuje się nieziemsko i obłędnie. Przypatrując się swoim paznokciom mam wrażenie, że ten kolor zaraz mnie pochłonie i dosłownie się w nim zatopię :) W sztucznym świetle ładnie migocze i faktycznie wygląda jak niebo przed nadchodzącą burzą, ale w świetle dziennym i lekko pochmurnym jest tak niebieski, mocny i głęboki, że aż nierzeczywisty.
Pozdrawiam Was serdecznie, Polish Girl.
aaaale głębia! uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJaki ładny efekt ! Oj ten lakier będzie mój !
OdpowiedzUsuńUwielbiam lakiery z takim efektem! A kolorek jest na prawde sliczny!
OdpowiedzUsuń