Dziś drugi i ostatni (na razie...) piasek ze świątecznej kolekcji Mariah C., który posiadam w swojej kolekcji. IFO, to srebrny liquid sand z dodatkiem zmielonego brokatu i większego w kształcie heksów. Dobrze się aplikuje, schnie znacznie szybciej niż "Emotions" i długo się trzyma na paznokciach (dziś mija 3 dzień od nałożenia) Tradycyjnie na paznokciach mam dwie warstwy.
"It's forsty outside" bardzo mi się podba, jednak nie sądzę by często gościł na moich paznokciach. Uważam, że jest to lakier jedynie na sezon zimowy, a dokładniej rzecz ujmując na czas święta-sylwester. W innych miesiącach i porach roku może wyglądać kiczowato.
Jakie jest Wasze zdanie na jego temat? Paskudztwo, czy może lakier, który warto mieć w swoim koszyku?
Pozdrawiam, Polish Girl.
Według mnie można go wykorzystać na różne sposoby :-)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to okreslenie tu pasuje, ale wydaje sie byc taki toporny...
OdpowiedzUsuń