W notce o podróbkach lakierów OPI napisałam, że nie jestem pewna czy lakier faktycznie jest fakiem. Kierowałam się informacjami znalezionymi na zagranicznych blogach, oraz własnymi spostrzeżeniami. Żeby być pewną w 100% i rzetelną, napisałam do osoby, która sprzedała mi te lakiery na allegro. Piszę lakiery, ponieważ kupowałam jeszcze dwa dla siostry. Jej odpowiedź po prostu zbiła mnie z nóg i stwierdziłam, iż jest po prostu bezczelna. Dlatego chciałabym podać Wam jej nick z allegro i ostrzec przed zakupami u niej. Prócz lakierów OPI (kilka kolorów ma jeszcze w swojej ofercie) sprzedaje także inne kosmetyki, których oryginalność można poddać wątpliwości. W opisie aukcji widnieje wyraźna informacja, iż lakiery są marki OPI, w dodatkowych parametrach również jako producent widnieje OPI. W opisie zaś jest notka o opatentowanej buteleczce, pędzelku Pro Wide Brush. Generalnie informacje, które mają wprowadzić nas w błąd i przekonać o oryginalności lakieru, który jest tanią podróbą. Nick tej użytkowniczki to: milka_11, a to odpowiedź, którą do mnie wysłała:
" Witam,
nie pamiętam dokładnie skąd zostały sprowadzone te
lakiery, ponieważ dosyć dawno zostały zakupione. Nie mam 100% pewności
ale wydaje mi się że są one z Hongkongu. Ja wątpliwości co do ich
oryginalności nie mam, one nie są oryginalne, są to dobrze zrobione
podróbki- stąd też taka cena. Poprostu nieudany zakup z mojej strony."
Czyż to nie bezczelność sprzedawać podróby, kłamać w opisie aukcji i usprawiedliwiać to niską ceną? Dodam, że cena niska nie była, ponieważ kupiłam lakiery po 25 złotych za buteleczkę. Skoro Victoria's Beauty sprzedaje OPI w cenach 32-33 złote, to czy 25 pln za azjatycką podróbkę to niska cena? Nie sądzę. Naprawdę jestem w szoku. Na allegro można znaleźć oryginalne lakiery za małe pieniądze. Wielu sprzedających skupuje je na wyprzedażach w USA i puszcza na allegro. Wychodzi jednak na to, że niektórzy zamiast uczciwie zarabiać, chcą po prostu nas okradać sprzedając byle co z Azji.
Pisząc notkę dostałam kolejną wiadomość od tej sprzedającej:
"Nigdy nie twierdziłam że lakiery są oryginalne, jesli wyraża Pani chęć
zgłoszenia tego do Allegro proszę bardzo. Równie dobrze mogła się Pani
zapytac czy są to lakiery oryginalne tuż przed kupnem."
Brawa dla tej Pani! :) Próbuje całą winę zrzucić na mnie i to, że nie spytałam o oryginalność lakieru. Pani wcale nie jest winna zamieszczaniu nieprawdziwych informacji w opisie aukcji. A to, że jako sprzedająca ma OBOWIĄZEK rzetelnie przedstawić i opisać produkt, którym handluje, to przecież bzdura... ;)
Brak mi słów na chamstwo niektórych osób. Dziewczyny bardzo proszę: uważajcie co kupujecie. Patrzcie na komentarze, pytajcie o oryginalność lakierów :D proście o zdjęcie spodu buteleczki.
Pozdrawiam, Polish Girl.
zgłoś koniecznie. kłamie, powinna zostać ukarana, tłumaczenie godne pięciolatka
OdpowiedzUsuńZgłosiłam, czekam na odpowiedź. Tłumaczenie po prostu śmieszne. Nawet mojego męża udało się tej pani rozbawić ;)
Usuńa to taki smutas? ;-) wiadomo już coś?
UsuńDo tej pory cisza ze strony allegro :( Nie dostałam żadnej odpowiedzi, prócz automatycznej wiadomości, że zgłoszenie zostało przyjęte. Niestety na allegro to norma. Miałam kiedyś problem, który wymagał dosyć szybkiej odpowiedzi, odpisano mi po 12 dniach...
UsuńDlatego na allegro kupuje tylko i wylacznie lakiery w super cenie gdzie sa zdjecia robione przez sprzedajacego. Wiem bardziej niz mniej co kupuje. Kupolam w ten sposob sporo orginalnyvh INCkow
OdpowiedzUsuń