Kolekcję "Skyfall" (święta 2012) uważam za jedną z najbardziej udanych. Mam sporo lakierów, które wchodzą w jej skład i jeszcze kilka chciałabym posiadać. Jednym z takich lakierów jest "The spy who loved me". Nie jestem wielką fanką czerwieni, więc na samym początku moją uwagę zwróciły inne kolory ("Casino Royale" czy "On Her Majesty's Secret Service") Z czasem, gdy bardziej zaczęłam się przyglądać czerwonościom i różowościom, w które ta kolekcja obfituje, "szpieg" bardzo mi się spodobał. Jednak jak to w takich sytuacjach bywa najczęściej - był już trudny do zdobycia i jego kupno graniczyło z cudem.
Jakiś czas temu pojawił się ponownie w sprzedaży (mowa o sklepie internetowym VB's) jednak jego cena znacznie wzrosła (42zł...) Byłabym w stanie przełknąć taką cenę, ale zaczęły pojawiać się nowe kolekcje, inne lakiery, które chciałam mieć wyskakiwały w okazyjnych i niskich cenach, więc zawsze odkładałam jego kupno "na później". Koniec końców bardzo dobrze się stało, bo kolejna wielka okazja, by go nabyć nadarzyła się całkiem niedawno. Moja ulubiona sprzedająca z allegro wystawiła lakier w niskiej cenie i udało mi się go wreszcie dorwać :) Swoją drogą bardzo polecam zakupy u Pani Basi, gdyż sprzedaje mnóstwo lakierów OPI (oczywiście oryginalnych) w śmiesznie niskich cenach - 23 złote za butelkę! Nie spotkałam jeszcze w Polsce niższej ceny i tak dużego wyboru. Owszem, bywają okazje, ale zazwyczaj są to aukcje z 6-7 mało ciekawymi kolorami. U Pani Basi można znaleźć lakiery z nowych, ale też i ze starszych kolekcji. I jako jedyna sprzedaje lakiery z serii Designer po 40 zł za butelkę :D U oficjalnego dystrybutora są po 65 zł, więc uważam, że to świetna cena. Link do konta na allegro znajdziecie na pasku po prawej stronie.
Czas na kilka słów o samym lakierze. TSWLM, to piękna żywa czerwień, do której dodano dużo (bardzo dużo) złotych drobinek. Nałożone na paznokieć nie błyszczą złotem, a skrzą czerwienią. Lakier aplikuje się idealnie. Jedna warstwa wystarczy, by pokryć płytkę równo i bez prześwitów. Lakier nie bąbluje i bardzo szybko wysycha. Małym minusikiem jest to, że musicie nałożyć pod niego coś, co wyrówna płytkę, gdyż lakier uwidacznia wszystkie bruzdy i nierówności. Zmywanie nie jest trudne, emalia nie odbarwia płytki i nie brudzi skórek. Drobiny również ładnie schodzą z paznokcia.
Pozdrawiam, Polish Girl.
Cudeńko :) Mam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńFaktyczne ceny bardzo przyjemne :D A lakier ślicznie się mieni :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc zastanawiałam się, czy zareklamować Panią Basię na blogu. Boję się, że teraz sporo osób będzie podkupywało mi lakiery :D
UsuńŚliczny kolor:)
OdpowiedzUsuńcudowny jest! bardzo przypomina mi Riveting z China Glaze, tylko jest bardziej czerwony ;)
OdpowiedzUsuńZaręczam, że to 100% czerwień. Nie ma w niej ani śladu pomarańczy :)
UsuńŚwietny kolorek :) Pięknie się lśni :)
OdpowiedzUsuń