środa, 27 listopada 2013

Storm

Dziś jeden z moich nowych ulubieńców, czyli Zoya "Storm". Z góry przepraszam za zdjęcia w sztucznym świetle, ale od jutra znów mam gorący czas w pracy i na kilka ładnych dni pewnie będę wyłączona z "normalnego" życia. Już dziś nie za bardzo mogłam się "obijać" i zanim zrobiłam zdjęcia była godzina 15, a wiadomo, że o tej porze roku za oknem robi się noc.

"Storm" pochodzi z kolekcji Ornate (zima 2012) Czerń połączona z trylionem biliardów :P holograficznych drobinek. Bardzo łatwo się aplikuje, nie smuży, nie tworzy prześwitów i nie bąbluje. Schnie bardzo szybko, a dwie warstwy dają pełne krycie. Pędzelek choć cienki, dobrze się prowadzi.

Chyba muszę wymienić mój złomowy aparat (albo nauczyć się posługiwać lustrzanką) Od razu wyjaśniam: nie mam na dłoniach takich żółtych plam, ani przy bokach paznokci. Nie wiem czemu  w niektórych miejscach czerń spłynęła z płytki i delikatnie smuży. Ot, technika ;)

Sztuczne światło




Bez słońca


"Storm" będzie wspaniale prezentowała się w słoneczne dni. Wyczekuję ich z utęsknieniem.

Pozdrawiam, Polish Girl.

3 komentarze:

  1. Bardzo mi się podoba :) Mogę wiedzieć gdzie kupujesz Zoye?

    OdpowiedzUsuń
  2. piękny kolor!!! uwielbiam połączenia czarnego z różnymi drobinkami! Wygląda tak elegancko i pięknie!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz do powiedzenia coś ciekawego lub zabawnego - nie krępuj się!
Jeśli jesteś tu po to, by napisać coś obraźliwego - odejdź i nigdy nie wracaj.