wtorek, 26 marca 2013

Fake Essie, czyli uwaga podróbka!

Do tej pory myślałam, że nie ma czegoś takiego jak "podróbka Essie", czy "podróbka OPI". O tym, że coś takiego istnieje, dowiedziałam się po otworzeniu paczki, w której były dwa lakiery Essie zakupione na allegro. Na pierwszy rzut oka wszystko było w porządku, jednak po dokładniejszych oględzinach i aplikacji stwierdziłam, że jeden z nich jest podróbką. Kolor nieoryginalny to "Bikini so teeny" z kolekcji o tej samej nazwie, który jest ślicznym błękitem z delikatnymi srebrnymi drobinkami.

"Bikini so teeny" - podróbka

Teraz zaznaczę, że nie jestem ekspertem, jednak prześledzenie i porównanie tej buteleczki do dwunastu innych, które posiadam skłoniło mnie do wysnucia takich wniosków.

Zanim przejdę do wklejenia zdjęć porównawczych i dokładniejszego opisu, chciałam wypunktować kilka podstawowych informacji na temat lakierów Essie:
  • Essie zmienia oznaczenia buteleczek swoich produktów. Różne buteleczki występują na różnych rynkach (podział na rynek amerykański i europejski) Te oznaczenia to nalepki z nazwą koloru. Mogą one występować na spodzie buteleczki (rynek amerykański) jak i na wierzchu nakrętki (rynek amerykański i europejski)

Oznaczenie na spodzie butelki (USA)

Oznaczenie na nakrętce (USA i Europa)

  • W przypadku, gdy naklejka znajduje się na spodzie, na nakrętce powinna być wytłoczona literka "e", jest to pierwsza wersja buteleczki.
  • Sama buteleczka może być oznaczona nazwą "Essie" na dwa sposoby. Pierwszy to wytłoczenie nazwy w butelce, a drugi to wytłoczenie nazwy + dodatkowa naklejka z białymi literami. W przypadku, gdy na butelce jest zarówno wytłoczenie jak i naklejka z nazwą "Essie", lakier powinien mieć oznaczenie z kolorem na wierzchu nakrętki, ponieważ jest to nowy typ buteleczki.                           
Wytłoczone logo producenta
                                
Wytłoczone logo producenta



Dodatkowa naklejka z nazwą producenta

Naklejka z nazwą koloru
     
  • Pojemność lakierów uległa zmianie. Pierwotnie było to 15 ml, teraz jest 13,5 ml
  • Pędzelek na rynku amerykańskim pozostał cienki, zaś na rynku europejskim wprowadzono pędzelek znacznie szerszy.

Pędzelek cienki, rynek USA



Pędzelek szeroki, rynek europejski


To by było na tyle, jeśli chodzi o ogólne podsumowanie lakierów Essie oraz ich oznaczeń. Przejdę teraz do wskazania znaczących różnic między buteleczkami oryginalnych lakierów, a tej podrobionej, którą otrzymałam.
  • Lakier nie posiadał naklejki z nazwą koloru.
  • Wytłoczona literka "e" na nakrętce sugerowałaby, że nalepka powinna znajdować się na spodzie - tam jej jednak nie było. Wątpię, by się odkleiła, ponieważ te na spodzie dosyć mocno się trzymają. Zresztą na pewno zostałby po niej jakiś ślad kleju.
  • Pędzelek jest szeroki, co sugerowałoby wersję europejską, przeczy temu jednak wytłoczona literka "e"
  • Pędzelek jest wystrzępiony po jednej stronie
  • Spód buteleczki różni się od oryginalnych zakupionych wcześniej na allegro jak i Super-Pharm

Butelka z SP, spód posiada numerek z kropeczkami. Widać wyraźnie odciśnięty kwadrat oraz koło
Spód się różni. Jest to dziwny kwadrat, numer nie ma kropeczek

Pędzelek lekko wycięty z prawej strony. Przy malowaniu paznokcia jest to bardzo widoczne
  •   Kolejnym argumentem, który przemawia za tym, iż lakier jest jest podróbką, jest wytłoczona literka "e". Na załączonych niżej zdjęciach widać, że na oryginalnym produkcie jest ona nieco węższa.

Po lewej oryginalny lakier z nieco węższą literką
  • Buteleczki wewnątrz również się od siebie różnią. Oryginały mają dno jednakowej grubości. Jest ono również regularne. Podróbka w jednym miejscu dno ma węższe, w innym grubsze. 

Różnicę w denkach widać od razu :)
  • Nawet wytłoczone napisy różnią się od siebie. Na podróbce napis "Essie" jest bardziej wytłoczony oraz znacznie ostrzejszy niż w lakierze oryginalnym. Po dotknięciu, palce natychmiast wyczuwają różnicę.
  • Napis "Essie" jest umieszczony zbyt wysoko. W oryginale napis jest ok. 1 mm od wytłoczonej prostokątnej krawędzi. Podróbka jest ok. 2-3 mm nad krawędzią.
  • Najważniejszym argumentem jest jednak to, że lakier zmienił kolor, gdy zaaplikowałam na niego topcoat tej samej firmy ("Good to go") Dla porównania zamieszczam zdjęcia lakieru "Tart Deco" zakupionego w Super-Pharm. 

Lewa ręka: dwie cienkie warstwy lakieru "Bikini so teeny", na palcu środkowym dodatkowo jedna warstwa
"Good to go". Widać, że lakier z topcoatem zmienił swój kolor, teraz wygląda na "Lapiz of luxury". Nigdy mi się nie zdarzyło, by "Good to go" zmieniło kolor jakiegokolwiek innego lakieru do paznokci, nieważne czy to lakier z OPI czy Inglota.


Prawa ręka: dwie cienkie warstwy lakieru "Tart Deco", na palcu środkowym dodatkowo jedna warstwa "Good to go". Jak widać kolor na  paznokciach jest taki sam.


Na tym porównanie się kończy. Jak dla mnie te wszystkie punkty jednoznacznie świadczą o tym, że lakier zakupiony przeze mnie na allegro jest podróbką. A Wy jak sądzicie? Czy zdarzyło Wam się trafić na podróbkę?

P.S. Nazwy sprzedającego nie będę ujawniała, ale dam Wam kilka podpowiedzi. W tej chwili ma on wystawionych kilkanaście aukcji na allegro z lakierami Essie. Posiada on chyba trzy (a na pewno dwa!) różne konta. Lakiery na jego aukcjach kosztują dokładnie 14,79 pln Ma w swojej ofercie kilka kolorów: "Action", "Bikini so teeny", "Navigate her", "Mojito madness", "To buy or not to buy" (swoją drogą idealne pytanie ;) ) "Ole Caliente" oraz "Orange it's obvious". Nie dajcie się naciąć!

Pozdrawiam, Polish Girl.

19 komentarzy:

  1. To nie musi być podróbka, to może być wersja dodawana do gazet w USA (kilkanaście kolorów jest takich, które były w gazetach) - a co do różnic w butelkach to akurat nie problem, nieraz się różnią delikatnie między sobą (to widać jak masz kilkadziesiąt butelek danej marki i wszystkie ze sprawdzonego źródła).

    A mi Essie i inne topy często lekko zmieniały kolor, niebieskich tym bardziej :)

    Powiem szczerze, że bym nie rzucała tak że to na pewno podróbka, niekoniecznie. A co do pędzli to akurat krzywe to norma, w wielu markach (ja to w ogóle mam do nich pecha).

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za komentarz :)

    Chciałam tylko sprostować jedną rzecz: napisałam wyżej, że ekspertem nie jestem. Są to moje spostrzeżenia po obejrzeniu bardzo dokładnie i wnikliwie 12 innych buteleczek z lakierami Essie. Zajęło mi to naprawdę sporo czasu i naprawdę żadna pozostała butelka nie miała "wad", które posiada butelka od "Bikini so teeny".

    Co do pędzelka: na zdjęciu on nie wygląda jeszcze tak źle, głównie dlatego, że musiałam wytrzeć do zdjęcia nadmiar lakieru i się mocno przygładził. To wystrzyżenie z boku, które posiada najlepiej widać przy malowaniu paznokci. Trzeba się mocno napracować, by paznokieć pomalować równo. Jest zupełnie wybrakowany. Gdy pierwszy raz wyjęłam go z buteleczki to włoski odstawały na boki.

    Minimalne ubytki w pędzelkach mogą się zdarzać (zwłaszcza przy tych szerszych)

    Nie za bardzo wierzę, że był to dodatek do gazety. Dlaczego? Skoro lakier jest pełnowymiarowy, to dlaczego buteleczka jest (wybaczcie określenie) tak niedorobiona? Czy producentowi chciałoby się wytwarzać dodatkowe, osobne partie produktu, by dołączyć je do gazety?

    Przyznam, że trochę w to wątpię. Wydaje mi się, że producent zazwyczaj chce zachęcić potencjalnych klientów do kupna jego towarów, a nie odstraszyć.

    Z tego co podejrzałam na blogach innych dziewczyn (głównie Nieesi25) dodatki do gazet albo są miniaturkami, albo produktami pełnowymiarowymi, takimi samymi jakie można ściągnąć ze sklepowej półki.

    Wracając do topów. Jak pisałam w notce, "Good to go" nigdy nie zmieniło mi koloru żadnego lakieru do paznokci. A łączę go z trzema markami: OPI, oczywiście Essie i Inglot.

    Mam kilka niebieskich lakierów: "suzi says feng shui", znacznie mocniejszy "I saw, u saw, we saw, Warsaw", "Lspiz of luxury", "Smooth sailing' i inglotowy numer 955. Żaden z nich nie zmienił swojego koloru. "Good to go" używam już od 1,5 roku i zawsze świetnie się sprawdzał.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miało być "Lapiz of luxury" ;) taka mała literówka.

      Usuń
    2. jakkolwiek to zabrzmi, ale mam 1100 lakierów i część zmienia kolor pod wpływem topa (niezależnie od marki).

      Oj żebyś zobaczyła jakie ja pędzle nieraz miałam, np totalne miotły i to np. przesłane przez producenta China Glaze (współpraca).

      Jak Color Club się opłaca produkować inaczej wyglądające lakiery do TKMaxxx to Essie może się opłacać do gazet. Dla nich to nie problem.

      Naila zresztą dopisała na dole inną mozliwość.

      Usuń
  3. hej,

    może warto by było napisać do sprzedawcy o tych podejrzeniach? skoro inne lakiery ma w porządku, to może zechce wycofać ten trefny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam o swoich podejrzeniach do sprzedawcy. Zapytałam czy mógłby napisać mi z jakiego źródła pochodzą lakiery, które sprzedaje (z hurtowni, bezpośrednio od przedstawiciela Essie w Polsce) Niestety, nie doczekałam się odpowiedzi.

      Usuń
  4. Też mam lakier, który różni się od kupowanych niedawno. Laciutko, buteleczka jest odrobinę wyższa, ma cienki pędzelek.. kupowałam go kilka lat temu z USA i na pewno jest oryginalny. To może być starszy typ lakieru, niekoniecznie podróbka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Otrzymałam wiadomość od sprzedającego, iż lakiery są sprowadzane z Anglii.

    OdpowiedzUsuń
  6. Szukam właśnie info jak rozpoznać fake, dostałam 3 lakiery Essie i są one mocno podejrzane, zwłaszcza jeden...

    OdpowiedzUsuń
  7. kupiłam jakiś czas temu trzy lakiery Essie w Hebe, i wszystkie mają spody podobne do tego ze zdjęcia... więc może jakieś niewielkie zmiany wprowadzili :) ale co do reszty wad Twojego egzemplarza, to szkoda, że ludzie tak oszukują... :/

    OdpowiedzUsuń
  8. mam taki sam lakier, tzn. identyczną podróbkę ;). zakupiłam go w drogerii paatal (można u nich kupować przez internet, ja kupiłam stacjonarnie)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kupiłam ostatnio trzy lakiery u tego użytkownika. Wydaje mi się, że wszystko jest ok. Porównuję lakiery do mojego Mint Candy Apple i Angora Cardi z superpharm.
    lakiery z allegro - nakrętka z "e", gruby pędzelek, na jednym jest naklejka na butelce, na spodzie nie ma naklejki, nie ma kropek przy numerku
    Mint Candy Apple - nakrętka z "e", gruby pędzelek, naklejka na butelce, na spodzie nie ma naklejki, nie ma kropek przy numerku
    Angora Cardi - "e" na nakrętce, gruby pędzelek, brak naklejki na butelce, na spodzie też, kropek brak
    butelki są poza tym identyczne, ta sama czcionka, wszystkie detale. co więcej posiadam lakiery Essie z naklejkami na dole i bez z kropkami i na dole i bez, ze starym i nowym typem butelki i z cienkim pędzelkiem. Mój oryginalny Tart deco ma naklejkę zamiast "e" i gruby pędzelek, a butelkę starego typu. Wydaje mi się, że Essie tworzy jakieś mega niespójne cuda. Powinni zdecydowanie wszystko ujednolicić i nie byłoby tyle wątpliwości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że po tych zakupach na allegro obejrzałam sobie szafę Essie w SuperPharm i wszystkie (nie zmyślam, naprawdę wszystkie) buteleczki miały nalepki na wierzchu nakrętki i na jej boku. Żadna nie miała wytłoczonego "e". Nie wiem dlaczego Essie tak kombinuje z tymi buteleczkami i jaki to ma cel.

      Usuń
  10. Ponadto słyszałam od jakiejś youtuberki(katosu?), że Bikini zmienia kolor. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja o tym nie słyszałam. Wręcz przeciwnie, póki co spotkałam się ze sporą opinią jedynie pozytywnych komentarzy na temat tego koloru. Dlatego byłam bardzo zdziwona, gdy u mnie zaczął się dziwnie zachowywać.

      P.S. usunęłam Twój podwójny komentarz :)

      Usuń
  11. Ja mam dwa lakiery z super pharm i jeden jest z naklejka na gorze, odstęp napisu od tłoczonego prostokąta jest większy niz 1 mm, spod mam kwadratowy jak w Twoimi bikini, następny ma wytłoczone e na nakrętce, nie ma naklejki na spodzie, spod jest okrągly jak w Twoich innych lakierach naklejki z boku również nie ma więc dochodzę do wniosku, że produkują te butelki jak tylko chcą :)

    OdpowiedzUsuń
  12. dodam że wszystkie moje lakiery a mam ich parę są z szerokim pędzelkiem, nawet ten lakier który kupilam w super pharm co ma literkę e na nakrętce.

    OdpowiedzUsuń
  13. 34 year old Programmer Analyst II Randall Hegarty, hailing from Haliburton enjoys watching movies like "Snows of Kilimanjaro, The (Neiges du Kilimandjaro, Les)" and Kitesurfing. Took a trip to Belovezhskaya Pushcha / Bialowieza Forest and drives a Duesenberg Model J Long-Wheelbase Coupe. Idz do tej stronie

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz do powiedzenia coś ciekawego lub zabawnego - nie krępuj się!
Jeśli jesteś tu po to, by napisać coś obraźliwego - odejdź i nigdy nie wracaj.