Już prawie święta, więc na paznokcie trzeba nałożyć coś błyszczącego. Czymś błyszczącym z pewnością jest lakier marki China Glaze o zabawnej nazwie I'm not lion (kolekcja Safari 2012) Emalia składa się z przezroczystej bazy, bardzo drobnego brokatu w kolorze zimnego złota i mnóstwa drobin holograficznych. To wszystko nałożone na paznokcie świeci nam w oczy i mieni się na zielono-niebiesko-czerwono-fioletowo :) Z kwestii typowo technicznych napiszę, że lew łatwo się aplikuje, schnie raczej szybko i dosyć łatwo się zmywa. Dwie warstwy kryją przyzwoicie, a po wyschnięciu są lekko chropawe (coś a'la OPIkowe piaski) Taka matowa faktura kojarzy mi się z bombkami na choinkę i wygląda naprawdę niesamowicie. Ja jednak położyłam na lakier jedną warstwę Good to go, przez co wszystkie drobinki holograficzne zaczęły się bardziej błyszczeć i mienić (faktura jednak pozostała troszkę nierówna, efekt gładkiej tafli uzyskamy nakładając dwie warstwy topu)
I'm not lion zupełnie mnie zauroczył i nie mogę przestać na niego patrzeć :)
Wybaczcie mi zdjęcia na tle grzejnika w łazience, ale tylko tam mogłam uchwycić błysk drobin. Gdy zapaliłam światło w pokoju, tego efektu niestety nie było.
Co o nim sądzicie? Macie ulubione lakiery tego typu?
Pozdrawiam, Polish Girl.
Uwielbiam go :-)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się wcale. I szczerze mówiąc podejrzewałam, że masz go w swoich zbiorach :)
UsuńSuper złotko :)
OdpowiedzUsuńPiękny
OdpowiedzUsuńOgólnie uwielbiam chinki i lewka chyba też muszę dodać do swojej kolekcji :)
OdpowiedzUsuń